niedziela, 5 maja 2013

Drogi, tani golf



                Korzystając z przepięknej pogody, po całym dniu nauki postanowiliśmy zrobić sobie wolne popołudnie i wybrać się na golfa. Korzystając z tej okazji chcielibyśmy namówić Was na spróbowanie swoich sił w tej dyscyplinie sportu, bądź nie sportu – zależy od opinii. Tutaj pojawia się wątpliwość, czy golf jest sportem... Od lat toczy się między nami walka, Natalka zdecydowanie uważa, że golf to jedynie forma odpoczynku, natomiast Maciek, zapalony gracz, twierdzi, że golf jest pełnoprawną dyscypliną sportową. Fakty działają na korzyść Maćka – golf (wraz z rugby) dołączył do sportów olimpijskich, swój debiut będzie miał na olimpiadzie w Rio de Janerio (w 2016 roku). 

Na pole golfowe najlepiej założyć długie, nie-dżinsowe spodnie, zakryte buty i koszulkę
z kołnierzykiem, która zasłania ramiona
                Rozpoczynając przygodę z golfem z dużym prawdopodobieństwem nie trafisz od razu na pole golfowe. Na samym początku trzeba nauczyć się uderzać. Daleko i celnie, oraz wyrobić sobie powtarzalność uderzeń. Wyszkolić się można na driving range  – specjalnym miejscu, gdzie golfiści stoją jeden obok drugiego i szlifują technikę, bądź próbują trafić swoje pierwsze piłki. Pamiętajcie, że gdy będziecie odbijać piłeczkę to należy położyć ją na macie, a nie jak Natalka i połowa początkujących graczy myśli na tee (czyli na tym kołku, który z maty wystaje). Podstawowej techniki można śmiało nauczyć się przez youtube oraz książki krążące w internecie, natomiast kluczem do sukcesu jest praktyka.

Piłeczki dostajemy w koszyczkach, należy je wysypać do
specjalnego pojemniczka znajdującego się na macie

                Wejście na driving range jest darmowe, jednak trzeba zakupić koszyczki z piłkami – w Poznaniu taka przyjemność kosztuje 14 zł za koszyczek z 40 piłkami, które starczają na około 40 minut zabawy. W Warszawie jest to koszt 20 zł za 50 piłek lub 35 zł za 100 na driving’u znajdującym się prawie w centrum stolicy, bo na PolachMokotowskich! Wypożyczenie kija to koszt 10 zł, a jeden kij spokojnie wystarczy na pierwsze tygodnie, a nawet miesiące nauki, cały zestaw naprawdę nie jest potrzebny.
To jest właśnie mata, z której się gra. Na polu rozstawione są tabliczki, na których można sprawdzić odległość, na jaką wystrzeliliśmy piłkę
                Podobno trzeba odbić tysiące piłek żeby zaczęły latać tam gdzie chcemy. Maciek tyle odbił i faktycznie zazwyczaj piłka leci mniej więcej tam gdzie sobie tego zażyczy. Natalka jest jednak trochę mniej wytrenowana i niestety, piłka najczęściej leci gdzie chce, ale trzeba przyznać, że z każdym uderzeniem jest coraz lepiej!

Praktyka czyni mistrza
                Aby wejść na pole golfowe i rozegrać prawdziwą grę powinno się posiadać tzw. green card, który zaświadcza, że posiadasz wystarczające umiejętności, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i otoczeniu, jest takie prawo jazdy golfistów. Niestety jest to dosyć kosztowna sprawa – ok. 1200 zł za kurs + 100 zł za wyrobienie karty. Na szczęście w Polsce na większości małych pól nikt o tym wymogu nie słyszał.
Gdy stajemy się profesjonalistami to mamy swojego caddy'ego, który nosi i dobiera kije
                To właśnie na polu golfowym zaczyna się prawdziwa zabawa! Nie ma nic przyjemniejszego od spędzenia całej niedzieli na „spacerze” na polu.  Przejście małego (9-dołkowego) pola golfowego zajmuje około godziny, grać można w zasadzie w nieograniczoną liczbę osób. Wejście na pole w Poznaniu, na którym od czasu do czasu gramy kosztuje 25 zł, za tą kwotę możemy korzystać z pola do woli przez cały dzień. Frajda z tego niesamowita, nawet wtedy kiedy nie wszystko najlepiej wychodzi...

Super dzień na super polu!

Niestety pole na Ławicy w Poznaniu jest cenowym ewenementem, normalnie płacimy jedynie za jedno obejście pola i to zdecydowanie więcej – od 100 zł w Poznaniu do nawet 200 zł na polach wokół Warszawy. Jednak poznańskie pole jest dowodem na to, że można w golfa pograć za niewielkie pieniądze i bez wydawania kroci za nowiutki zestaw kijów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz