Widząc
billboardy w Korei, które reklamowały operacje plastyczne równie intensywnie jak
nowy model Samsunga Galaxy uświadomiłam sobie jakim kosztem Koreańczycy starają
się upiększać. O tym, że warto podzielić
się moimi spostrzeżeniami przypomniałam sobie, gdy któryś z moich znajomych
podesłał mi artykuł z pudelka(!), który przedstawia fotografie kandydatek na miss Korei. Wszystkie panie
wyglądają prawie tak samo! Faktycznie, te
najładniejsze Koreanki są łudząco do siebie podobne – tak jakby robione z
jednego szablonu.
Azjatki
bezwzględnie próbują upodobnić się do Europejek. Kobiety właśnie z Europy są dla
nich ideałem piękna, a one za wszelką cenę chcą pozbyć się charakterystycznych
cech rasy żółtej. Podczas pobytu w Singapurze nie mogłam na przykład kupić
zwykłego balsamu do ciała - wszystkie w ofercie były wybielające i wpływały w
pewien nieznany mi sposób na melaninę w skórze. Kolor skóry jednak da się „łatwo”
zmienić – nie opalając się i używając specjalnych mazi można się bardzo szybko „wybielić”.
Przypuszczam, że największym utrapieniem Azjatów jest płaska twarz oraz tzw.
fałda mongolska. Na takie „defekty” (jak to postrzegają Azjaci) rady nie ma – trzeba się
operować.
Pod
względem bezwględnej liczby operacji plastycznych zdecydowanie przodują Stany
Zjednoczone (3 miliony w roku 2011), jednak gdyby uwzględnić populację i
policzyć per capita niekwestionowanym królem jest Korea Połduniowa! Z chirurgii
plastycznej korzysta 1 na 77 Koreańczyków – i tu chciałabym zaznaczyć, że
operacje są bardzo popularne nawet wśród mężczyzn (przechodziło przez nie aż
15% panów). Są to jedynie szacunki, ponieważ nie wlicza się do nich operacji robionych
w prywatnych gabinetach oraz szarej strefy, która w tym biznesie w Korei kwitnie.
Inne badania mówią, że 20% Koreańczyków poddaje się operacjom, a aż 50% osób
poniżej 30 lat decyduje się na chirurgię plastyczną.
![]() |
źródło: 9gag.com |
Skąd
taki popyt na operacje plastyczne? Jednym z powodów jest wspomniana wyżej chęć
upodobnienia się do rasy białej (albo raczej przerobienie się na Europejczyka),
jednak co ważniejsze w Korei atrakcyjny wygląd gwarantuje wiele benefitów
socjalnych – uważa się, że ludzie, którzy są atrakcyjni i zadbani mają większą
szansę na znalezienie pracy. Świadomi tego faktu Koreańczycy traktują operacje
jako inwestycję w przyszłość.
Atrakcyjność
jest też głównym determinantem w przypadku małżeństw. W Korei dość popularne są
agencje matchingowe, dzięki którym można poznać partnera. Wygląd jest najwyżej
punktowanym czynnikiem w funkcji, która dobiera do siebie ludzi. Za nim
znajdują się charakter i wykształcenie.
Co
więcej, również koreańskie gwiazdy propagują operacje plastyczne – większość z
nich jest już po co najmniej jednej. Co ciekawe, rówież ubiegłoroczna miss
skorzystała z usług chirurgii plastycznej... Wydaje mi się, że w Polsce jest to
zabronione – z tego co słyszałam, uczestniczki chyba muszą być naturalnie piękne
i nie moga poddawać się żadnym zabiegom przed startem. (Jak to jest?) Także
Koreańczycy idą ze zdjęciem do lekarza i proszą o przerobienie na jakąś
gwiazdę... Ile w tym rozumu – ocencie sami.
Uważam,
że Korańczycy są atrkacyjni – dziewczyny są bardzo ładne – z czym na pewno
zgodzi się ze mną każdy chłopak :)
Ale również meżczyźni są bardzo przystojni! Mimo wszystko nie potrafiłabym wpasować się w
tamtejsze zasady. Dziewczyny poświęcają na pielęgnacje swojego ciała mnóstwo
czasu, dodatkowo bardzo mało dziewczn ćwiczy – wysiłek fizyczny nie pasuje do
bycia damą. W seulskiej siłowni tylko raz spotkałam dziewczynę, a te które
chodziły na tenisa nie potrafiły nawet trafić w piłkę. Mimo wszystko młode
Koreanki są bardzo chude. Okazało się, że jedzą po prostu jeden posiłek
dziennie (notabene obrzydliwie tłusty i niezdrowy). Chłopaki natomiast
uprawiają sport na potęgę! Wydaje mi się, że oni również spędzają mnóstwo czasu
na dopieszczanie swojego wyglądu. Zauważyłam nawet, że większosć z nich ma
pofarbowane włosy na kolor ciemnobrązowy, co przy kruczoczarnym, naturalnym
kolorze jest zmianą praktycznie niezauważalną. Myślę, że prawdę o Azjatach pokazuje poniższy obrazek :)
źródło: 9gag.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz